nowe kapcie z Biedronki i uzupełnianie herbacianych zbiorów
dorwałam drugi tom serii ,,Gra w kłamstwa''
nowość od Milki
Glamour z cieniem do powiek Inglot, niestety udało mi się znaleźć tylko jeden odcień:
Kity:
zapowiadało się pysznie, ale jednak nie dla mnie
kolejna wtopa sklepu Paatal, po spleśniałym mydle dostałam przeterminowany olejek o konsystencji glutów. To było z pewnością moje ostatnie zamówienie w tym sklepie.
Miłej i dłuższej o jedną godzinę niedzieli Wam życzę :)
Miałam 3 olejki Sesa i wszystkie miały stało-glutowata konsystencje w temperaturze pokojowej którą należało rozgrzać w dłoniach albo wożyć bitelkę pod strumień ciepłej wody. Może Twoja Sesa niekoniecznie jest popsuta ?
OdpowiedzUsuńbyć może, ale data ważności z tyłu opakowania mówi sama za siebie. Dodam,że olejek zamówiłam niedawno
UsuńEeee mam nadzieję, że sklep oddał Ci pieniądze za ten olejek? o_o
OdpowiedzUsuńnawet tego nie zgłaszałam, na szczęście to tylko kilka złotych, ale sytuacja nie zdarzyła się po raz pierwszy w związku z czym dam sobie spokój z zamawianiem na tej stronie.
UsuńMam "Grę w kłamstwa" ale jeszcze nie zaczęłam czytać - nie mam na to czasu ;)
OdpowiedzUsuńA gazety z cieniem szukałam, w jednym kiosku było tylko kilka sztuk z zielonym :/ może jutro jeszcze coś znajdę gdzie indziej.
mamy te same paputki z biedronki ;)
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj miałam w dłoni Glamour z brązowym cieniem ale po dłuższej chwili odłożyłam gazetę bo brązu mam już pod dostatkiem a ten niebieski średnio mi się podoba.
OdpowiedzUsuńsłyszałam, że ten cień nie jest zbyt dobry
OdpowiedzUsuńJakie piękne zdjęcia jesieni!
OdpowiedzUsuń