Strony

piątek, 30 września 2011

zakupy - rossmann,real i yves rocher

Wstąpiłam dziś na zakupy w poszukiwaniu czegokolwiek,co nadawałoby się na prezent z okazji Dnia Chłopaka. Dylemat co roku ten sam, a ja nadal  nie wiem co kupić żeby nie zrujnowało mojego portfela i nie było oklepane. Prezentu oczywiście nie znalazłam i skończyło się na kolacji oraz drobnym upominku w postaci kremu pod oczy dla mężczyzn - mój Łukasz lubi kosmetyki więc krem od razu poszedł w ruch :) Przy okazji kupiłam sobie kilka rzeczy, prawie wszystko było w promocji, warto zwrócić uwagę na nową gazetkę z Rossmanna.

1. zmywacz Isana, w promocji za 2,39zł.

2. Kolejna odżywka schaumy,  tej jeszcze nie miałam w swojej ,,kolekcji''. Kupiona w Reala za 5,99 (2 albo 3zł tej kwoty zwracają w postaci bonu, nie pamiętam dokładnie)

3. Tonik witaminowy Garnier, w promocji za 2 zł (!) w Rossmannie. Promocja obowiązuje gdy kupimy dowolny krem Garniera z serii Podstawa pielęgnacji.


4. krem Garniera, cena: 9,89zł. Używałam go już wcześniej, dobrze nawilżał więc chętnie kupiłam ponownie, tym bardziej,że mogłam sobie wybrać tonik lub mleczko za 2 zł :)



5. chusteczki nawilżane dla dzieci, kupione w Realu za ok. 4zł. Przydają się bardzo często przy zmywaniu makijażu albo czyszczeniu kosmetyków. 
A teraz zakupy z Yves Rocher, po które musiałam iść na pocztę ponieważ listonosz nie raczył ruszyć tyłka na górę:
- jako prezent otrzymałam mini-wodę (5ml)
 Jest to próbka, ale za to jaka ładna :) Poza tym ma wygodne zamknięcie i można swobodnie wrzucić ją do torebki.

 - tusz wydłużający rzęsy
znajdziecie go tu :
http://www.yves-rocher.com.pl/wydluzajacy_tusz_do_rzes_360



i na koniec, ekologiczny szampon :)

 Informacje o nowym tuszu z gazetki dodanej do paczki:

cienie wet n wild

Cienie do kupienia tu:
http://paatal.pl/makijaz/cienie_do_powiek/wet_n_wild_podwojne_cienie_do_powiek_e91505.html
cena - 3,85zł



Cena świetna, z cieniami już niestety gorzej, a zwłaszcza z dość słabą pigmentacją. Plus jest taki, że cienie nie rolują się i nadają się jako cień bazowy. Same w sobie są bardzo jasne i na powiece mogłyby nie dać oczekiwanego efektu. Ogólnie ich nie polecam, mimo iż o firmie WetnWild słyszałam wiele dobrego.
Postanowiłam usunąć zakładkę bazarek. Niestety przy pierwszej wymiance miałam sporo problemów, nie otrzymałam od tej drugiej osoby tego, o co prosiłam. Wiem, że to fajny pomysł natomiast u mnie jakoś się nie sprawdził, a szkoda. Cała sytuacja jest głupia i zupełnie niepotrzebna i jest mi strasznie przykro. Dziś z powodu remontu na osiedlu nie będę mieć prądu, z kolei jutro wyjeżdżam do rodziców więc nowej notki spodziewajcie się w niedzielę. Pozdrawiam :)

czwartek, 29 września 2011

rozdania:)

http://somethingtodoff.blogspot.com/2011/09/rozdanie-pedzel-do-pudru-i-byszczyk.html
 rozdanie trwa do końca jutrzejszego dnia

http://kosmetyczniepomojemu.blogspot.com/2011/09/pierwsze-rozdanie.html

do 28.10


 http://poznanianka.blogspot.com/2011/09/urodzinkowe-rozdanie.html
 do 14.10

denko wrzesień :)

Ostatnio rzadko pojawiam się na blogu, niestety ten tydzień jest dla mnie bardzo stresujący i podejrzewam,że kolejny będzie również. Mam dużo zajęć, a do tego dokłada się problem przeprowadzki :( Dzięki planowej na przyszły tydzień przeprowadzce udało mi się zużyć w tym miesiącu sporo kosmetyków, głównie żeli pod prysznic. Miałam dobrą motywację żeby nie wozić do połowy pełnych butelek po Gdańsku :) Tak oto prezentuje się moje wrześniowe denko :

1. krem Avon, z serii Anew
Mam w zapasie jeszcze jeden i trochę mnie to martwi bo ten średnio się u mnie sprawdził.
 2. żel podnoszący i modelujący pośladki Bielenda.
Świetny kosmetyk, na pewno go jeszcze kupię (o ile jest jeszcze dostępny). Muszę przyznać, że na prawdę działa.
 3. paletka cieni Oriflame, z serii Giordani Gold. Musiałam wyrzucić ze względu na datę ważności. Recenzję znajdziecie na blogu :)
 4. trochę próbek :)
 5. tusz Rimmel, kolor czarny. Recenzję znajdziecie na blogu.
 6. eye-liner Avon, kolor fioletowy. Niestety wysuszył się, a szkoda. Recenzję dodałam :)
 7. lakier Oriflame w kolorze czerwonym
8. żel luksja wake up
Dość rzadko, raczej się już nie skuszę
 9. woda toaletowa Enigma z Oriflame
Jeden z moich ulubionych zapachów, na pewno kupię ponownie :)
 10. antyperpirant Rexona
Myślę, że jeszcze do niego wrócę :) Póki co wykańczam sztyft z Garniera.
 11. bibułki matujące z Beauty Formulas
Mam jeszcze drugie opakowanie bo kupiłam w promocji 2 w cenie 1. Dość dobre, chociaż na mojej mieszanej cerze sprawdzają się na bardzo krótko.
 12. stokrotkowy żel z Oriflame, nie ma go już w katalogu
 13. modelujące serum od Eveline
mój ulubieniec :) Na pewno do niego wrócę
Na końcu zauważyłam pewien minus, przy małej ilości kosmetyku pompka nie chciała działać i ciężko było wydostać krem.
 14. żel do stóp Oriflame.
beznadziejny, nie nawilżał stóp, a do tego miał brzydki, chemiczny zapach, zupełnie nie przypominający truskawek
 15. szampon Garnier do włosów normalnych i przetłuszczających się
dobry, pewnie do niego wrócę
16. spray do włosów got2b z firmy Schwarzkopf.
zużyłam już chyba 3 albo 4 opakowania i na pewno kupię kolejne. To jedyny kosmetyk, który sprawia, że wyprostowane włosy pozostają na długo proste :) Poza tym chroni przed wysokimi temperaturami.
 17. krem do rąk Oriflame.
Miesiąc temu zużyłam pomarańczowy, teraz przyszedł czas na cytrynę. Fajne, małe opakowanie, sam produkt bardzo słaby. Kiepsko nawilżał i u mnie się nie sprawdził.
 18. mus do ciała Avon, z serii Spa.
Był to jeden z moich ulubieńców lipca, na pewno do niego wrócę. Ma piękny zapach, dobrze nawilża, szybko się wchłania.
 19. dwie próbki produktów do włosów firmy biovax
 20. scrub do twarzy Avon
teraz zmienili opakowania tych produktów, ale wydaje mi się, że skład pozostał bez zmian. Lubiłam ten peeling ponieważ pozostawiał skórę oczyszczoną, dobrze ścierał martwy naskórek, odświeżał.
 21. szampon Elseve od Loreal
nawilżał włosy, pięknie pachniał i na pewno jeszcze go kupię :)
 22. szampon wzmacniający Radical
Ma dwie wady: nie pieni się i ma beznadziejne opakowanie, z którego zawsze wylatywało mi więcej produktu, niż chciałam. Nie zauważyłam też żeby wzmocnił moje włosy, które nadal wypadają. Raczej się nie skuszę ponownie.
 23. tonik do twarzy, Ziaja.
beznadziejny, miał zapach i konsystencję ziołowej herbaty i nie robił z twarzą zupełnie nic. Co prawda nie zaszkodził mi, ale też nie pomógł - ani na wypryski, ani na świecącą buzię.
 24. krem do twarzy, Vichy.
Wszyscy sobie go chwalą więc postanowiłam kupić wersję 30ml i spróbować. Miał ładny zapach, dobrze się wchłaniał, ale nic poza tym. Jak za zupełnie neutralne działanie, kosztuje zbyt dużo. Nie kupię ponownie.
 25. płyn do demakijażu, Ziaja.
Najgorszy jaki miałam, nie usuwał makijażu, ale go rozmazywał. Kosztował mało, ale nie sprawdzał się zupełnie. Używałam go do mycia pobrudzonych kosmetyków bo do niczego innego się nie nadawał.
26. płyn do higieny intymnej, Ziaja
nie kupię ponownie ponieważ nie odpowiadało mi jego działanie. Ostatnio wszystkie kosmetyki Ziaji, które kupuję, okazują się beznadziejne :( Jeżeli chodzi o płyn do higieny intymnej, wracam do Avonu albo Lactacydu.
 27. żel pod prysznic lirene
Miał usuwać celluit, oczywiście w tej roli się nie sprawdził ;) Za to cudownie pachniał. Zostawiłam trochę na dnie żeby pokazać Wam jego kolor.
 28. żel pod prysznic, Johnson's
jeden z gorszych żeli Johnsons'a, a miałam już chyba wszystkie. Strasznie rzadki, ale miał dość przyjemny zapach.
 29. żel pod prysznic, Johnson's
ten akurat bardzo lubię, zarówno konsystencję, jak i zapach. Bardzo lubię tę serię, która ma ułatwiać zasypianie :)
 30. scrub pod prysznic, oriflame
sam peeling był dla skóry bardzo delikatny, więc to raczej żel z peelingiem :) Miał obłędny zapach - taki malinowo-miętowy. Bardzo fajny, chociaż nie należał do najtańszych.

Sporo tego i jestem z siebie bardzo dumna w tym miesiącu :) W końcu zwolniło mi się trochę miejsca. Szkoda tylko, że tak mało zużyłam kosmetyków kolorowych. Zostawię je sobie na październik :)