Stwierdziłam,że dawno nie było u mnie zakupów kosmetycznych i wracam z zaległymi,bo przez parę ostatnich tygodni trochę się nazbierało.
Od siostry dostałam chusteczki do demakijażu i kredkę do brwi Sleek. Nie używałam jeszcze żadnej z tych rzeczy,ale o kredce słyszałam wiele dobrego.
W Rossmannie kupiłam maseczkę Ziaja i zapas mydła w płynie o zapachu rabarbarowym
w Lidlu trafiłam na promocję Fa - za żel zapłaciłam ok.5zł
W Kauflandzie kupiłam peeling i krem do stóp. Oba kosmetyki były tanie, a u mnie produkty do stóp idą jak woda. Trafiłam też na maszynki Bic w okazyjnej cenie i żel do twarzy Nivea za niecałe 8zł. Tak się kończy chodzenie po bułki do Kauflandu :)
Kolejną rzeczą,znów z Rossmanna, jest maseczka do włosów Alterra - nigdy jej nie miałam, a jest obecnie w promocji
W paczce z UK znalazłam małe gąbeczki do makijażu, mydło Radox i dezodorant w kulce Sanex. Będę testować.
To tyle z moich nowości. Wczoraj udało mi się zamówić Joyboxa i w końcu zdążyłam wybrać to,co chciałam,choć strona zawieszała się okropnie. Mój Szkrab śpi,a ja zabieram się za ,,Grę o tron'', buziaki :)
Maseczki Alterry też nie miałam ale odżywkę z tej serii owszem i przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńKochana jeśli możesz kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki ;*
Znam i lubię maseczkę ziaja i mydło isany :)
OdpowiedzUsuńZ maszynek średnio byłam zadowolona ;)
Deo Sanex mnie ciekawi ;) ostatnio tylko Rexone używam
OdpowiedzUsuńużywam tych samych golarek :)
OdpowiedzUsuń