Strony

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

wielkie kwietniowe denko

W tym miesiącu zaszalałam ze zdenkowanymi produktami. Część zużyłam, inne kosmetyki wyrzuciłam w ramach wiosennych porządków.
- szampon Johnson's - krzywdy mi nie zrobił, ale raczej do niego nie wrócę
 - chusteczki linteo
- baza yves rocher, mam jeszcze jedną. Jakoś je zużywam, ale szału nie robią
 - krem do pielęgnacji biustu - nie kupię ponownie,bo nie potrzebuję (ale polecam przyszłym mamom)
 - lakier z GR
 - żel Palmolive, kupiłam kiedyś w promocji z Biedronce większą ilość i teraz zużywam. Całkiem przyzwoity, chociaż wolę te z Dove
 - zmywacz w gąbce Delia - był świetny dopóki nie użyłam go do zmycia ciemnego lakieru. Od tamtej pory farbował mi palce. Nie kupię ponownie
- próbka nowego zapachu YR - zupełnie nie dla mnie
 - ukochany Tangle Teezer - mam nowy, ale tamten stary jakoś bardziej mi odpowiadał :( Miałam go kilka lat i polecam każdemu,kto jeszcze nie ma
 - farba z Garniera, do której ciągle wracam
 - zapas mydła w płynie Carex - jest super do mycia pędzli
 - lakier z Sephory
 i kilka starych lakierów, które trafiły do kosza
 - krem do rąk YR - bardzo lubię, ten był 2w1, bo jeszcze miał za zadanie pielęgnować paznokcie
 - kuracja do włosów z Avonu, której nigdy nie użyłam,a  była u mnie już długo
- eyeliner z Oriflame - ostatnio wyrzuciłam niebieski, teraz do śmietnika trafił zielony
- spray do włosów Schwarzkopf
- olejek z Avonu
stary pędzel do nakładania maseczek
wszystko poszło do śmieci. Nie polecam tych produktów do włosów
 - waciki z Kauflandu
- tonik z Yves Rocher - nie kupię ponownie
 - żel do mycia twarzy YR - kupię, ale tylko w promocji. Cena regularna jest zbyt wysoka jak na ten produkt
 - olejek brązujący z Bielendy - bardzo fajny kosmetyk, który krzywdy na pewno nikomu nie zrobi. Szkoda, że nie ma wersji mniej i bardziej opalonej, bo po czasie przestałam zauważać efekty. Mimo to chętnie do niego wrócę
 - płatki pod oczy Perfecta i ulubiona maseczka z Ziaji
 - baza pod podkład Rimmel - mam nową, u mnie sprawdza się od wielu lat
 - dwa wyrzutki: stary korektor Garnier i cień z Oriflame
 kolejne starocie: baza Bell, róże Wibo
 i 5 przeterminowanych produktów do twarzy (!)
nigdy więcej takich zapasów
nawet na rossmanowych promocjach
 eye-linery z Avonu
 kolejne wyrzutki: korektory Synergen i Oriflame, niżej podkład w kompakcie Avon i róż Vollare. Korektor z Rossmanna polecam, ale jakoś rzadko sięgam po korektory i ten stracił swoją ważność.

 zmęczona życiem gąbeczka do nakładania podkładu (mam nową, jakoś się odzwyczaiłam od nakładania podkładu palcami)
 zrobiłam ten porządki w kosmetykach do ust i wyrzuciłam wszystkie produkty, których nie używałam od dłuższego czasu:
 dwie maseczki z Avonu, które u mnie się nie sprawdziły:
 żel do demakijażu Isana, już kupiłam nowy, polecam:
puder matujący Yves Rocher, który służył mi baaaardzo długo, ale w końcu udało się go zużyć:
 krem pod oczy Avon (nic nie robił, wyrzuciłam go) i maseczka Ziaja
 płyn micelarny Perfecta- był dodatkiem do jakieś gazety. Fajny produkt, kiedyś pewnie do niego wrócę
 stare cienie do powiek:

 i na koniec krem Perfecty, który zużyłam w krótkim czasie (też był dodatkiem do gazety). Sprawdzał się pod makijaż.
To by było na tyle jeżeli chodzi o kwiecień :)

1 komentarz: