Wyjeżdżając na Święta zapomniałam zabrać ze sobą tuszu. Ponieważ te,które zostawiłam u rodziców nie nadawały się do użytku, szybko pobiegłam do Rossmanna i kupiłam jeden z tańszych tuszy, jakie znalazłam. Za Growing Lashes od Wibo zapłaciłam bez promocji niecałe 10zł i miło mi powiedzieć, że to najlepiej wydane 10zł w ostatnim czasie :)
pojemność - 8ml
cena- ok.10zł
Tusz nie był kupiony całkiem w ciemno. Kojarzyłam opakowanie z pozytywnych recenzji zamieszczanych na blogach niektórych z Was. Mimo tego, nie obiecywałam sobie zbyt wiele po tym tuszu. Jestem więc na prawdę mile zaskoczona jego działaniem.Tusz pogrubia i wydłuża rzęsy. Nieco je skleja, ale i tak jestem bardzo zadowolona z efektu. Zwykle używam droższych produktów tego typu, a ten mimo niskiej ceny jest lepszy od niektórych tuszów z górnej półki. Szczoteczka jest dość prosta, ale dobrze się nią maluje. Zobaczymy jak będzie mi służyć w późniejszym czasie. Dodam,że noszę soczewki i mam wrażliwe oczy i ten tusz nie wywołał u mnie żadnej alergii. Poza tym nie osypuje się, za co duży plus :) Jeśli chodzi o trwałość, to wytrzymuje aż do wieczornego demakijażu; ładnie się zmywa płynem.
Moja ocena: 4+/5
Bardzo lubię ten tusz do rzęs :)
OdpowiedzUsuńsłyszłam wiele dobrego o nim zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńŁał, nie spodziewałabym się takiego efektu po tak tanim tuszu :O koniecznie muszę go wypróbować jak tylko mój Maybelline się skończy. Powiedz jeszcze, czy używasz zalotki?
OdpowiedzUsuńMiło czytać, że przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńno, no, chyba go wypróbuję za jakiś czas. :)
OdpowiedzUsuńnie używałam zalotki, nałożyłam jedynie 2 warstwy tuszu :)
OdpowiedzUsuńZa tą cenę można wypróbować:))
OdpowiedzUsuńMa dość fajną szczoteczkę i dość ładnie wygląda na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńSkusiłam się ostatnio na niego, ale jeszcze go nie używałam.
OdpowiedzUsuń