Dziś przyszła pora na spóźniony haul kosmetyczny. W ciągu 2 ostatnich miesięcy nazbierało się u mnie trochę nowości
- Marion, maska do włosów, kupiona w Biedronce za mniej niż 10zł
- 2 żele bebeauty, zapomniałam o pierwszym i kupiłam następny,a teraz widzę, że mają trochę inne opakowania
- 2 peelingi Isana. Ten po lewej zdążyłam już zużyć
- chusteczki do twarzy Tami, moje ulubione (są suche, idealnie sprawdzają się jako ręczniczki)
- przed wylotem kupiłam w Rossmannie pojemniki na kosmetyki w płynie
- zapas mydła w płynie Linda (Biedronka)
- 2 farby Olia,akurat była promocja w Super-Pharm
- żel pod prysznic OS
- krem do rąk Kolastyna
- 2 żele z Isany
- kupiłam nowe maseczki z węglem Bielendy i jak zobaczycie później,tak mi się spodobały,że kupiłam kolejne
- krem do rąk z pompką, kupiony w Biedronce za ok.8zł.
- kolejne maseczki oraz szampon i odżywka Garnier
- szampon Dove, odżywka Herbal Essences, szampon Garnier - wszystko kupione w UK za funta
- żel OS oraz 2 dezodoranty w kulce Sanex
- żel dla Synka, maszynki wilkinson - również kosztowały 1 funt
- olejek do demakijażu L'Oreal, 4 funty
- kilka kosmetyków udało mi się również kupić jako dodatki do gazet:
błyszczyk Delia
próbka wody toaletowej
suchy szampon Batiste
- ostatnia rzecz: odżywka do włosów z Isany
Przebrnęłam przez całe zakupy kosmetyczne :) Niedługo ciąg dalszy i rzeczy kupione do domu oraz książki
Moje zakupowe szaleństwa
czwartek, 19 stycznia 2017
sobota, 14 stycznia 2017
wielkie denko - listopad, grudzień i połowa stycznia
Dziś przyszła pora na zaległy projekt denko. Wszystkie te produkty zużyłam od listopada do teraz. Byłoby ich jeszcze trochę, ale podczas wyjazdu nie miałam głowy do trzymania zużytych opakowań. Pozwolę sobie kolorami oznakować te kosmetyki, które uważam za godne polecenia (zielony kolor)
- szczotka z Biedronki - niestety nie umywała się do oryginalnego TT
- tusz do brwi Lovely
- krem do twarzy Kolastyna
- Ziaja, brązujący krem na dzień - odpowiadało mi jego działanie, ale zachwalany wszędzie zapach już niekoniecznie
- puder Maybelline affinitone - mimo dobrych opinii, u mnie nie robił z twarzą zupełnie nic
- gąbeczka do makijażu
- Yves Rocher, maseczka oczyszczająca do twarzy
- chusteczki nawilżane z Kauflandu
- dwie maseczki z YR, które wyrzuciłam,bo straciły ważność
- odżywka Garnier ultra doux
- waciki bebeauty
- miniatura tuszu clinique
- mleczko do demakijażu be organic
- brązer kobo - mam jeszcze jeden w ciemniejszym odcieniu
- puder matujący Yves Rocher, niestety nie znalazłam go już w aktualnej ofercie
- maseczka oczyszczająca isana
- żel pod prysznic OS
- żel do mycia twarzy AA
- żel FA
- spray do prostowania włosów Marion
- la roche posay, effaclar duo
- maseczka do włosów Mrs. Potter's
- odżywka Nivea diamond volume care
- kolejna saszetka maseczki z Isany
- dezodorant w kulce Yves Rocher
- krem do rąk AA
- chusteczki Dada
- peeling wellness&beauty z rossmanna
- garnier olia
- żel do twarzy bebeauty
- szampon garnier fructis
- lakier lovely
- balsam oillan
- żel do ciała i włosów bio IQ
- liliowa woda YR
- serum do rąk cztery pory roku
- żel Dove
- zmywacz Isana
- płyn do higieny intymnej Venus
- maść alantan
- szampon nivea
- maseczka Bielenda carbo detox
- chusteczki odświeżające
- peeling Isana
- pomadka Avon
- dezodorant Nivea
- zapas mydła w płynie Isana
Uff, koniec :)
- szczotka z Biedronki - niestety nie umywała się do oryginalnego TT
- tusz do brwi Lovely
- krem do twarzy Kolastyna
- Ziaja, brązujący krem na dzień - odpowiadało mi jego działanie, ale zachwalany wszędzie zapach już niekoniecznie
- puder Maybelline affinitone - mimo dobrych opinii, u mnie nie robił z twarzą zupełnie nic
- gąbeczka do makijażu
- Yves Rocher, maseczka oczyszczająca do twarzy
- chusteczki nawilżane z Kauflandu
- dwie maseczki z YR, które wyrzuciłam,bo straciły ważność
- odżywka Garnier ultra doux
- waciki bebeauty
- miniatura tuszu clinique
- mleczko do demakijażu be organic
- brązer kobo - mam jeszcze jeden w ciemniejszym odcieniu
- puder matujący Yves Rocher, niestety nie znalazłam go już w aktualnej ofercie
- maseczka oczyszczająca isana
- żel pod prysznic OS
- żel do mycia twarzy AA
- żel FA
- spray do prostowania włosów Marion
- la roche posay, effaclar duo
- maseczka do włosów Mrs. Potter's
- odżywka Nivea diamond volume care
- kolejna saszetka maseczki z Isany
- dezodorant w kulce Yves Rocher
- krem do rąk AA
- chusteczki Dada
- peeling wellness&beauty z rossmanna
- garnier olia
- żel do twarzy bebeauty
- szampon garnier fructis
- lakier lovely
- balsam oillan
- żel do ciała i włosów bio IQ
- liliowa woda YR
- serum do rąk cztery pory roku
- żel Dove
- zmywacz Isana
- płyn do higieny intymnej Venus
- maść alantan
- szampon nivea
- maseczka Bielenda carbo detox
- chusteczki odświeżające
- peeling Isana
- pomadka Avon
- dezodorant Nivea
- zapas mydła w płynie Isana
Uff, koniec :)
Etykiety:
AA,
be organic,
bielenda,
bioIQ,
clinique,
denko,
dove,
fa,
Garnier,
isana,
kobo,
kolastyna,
la roche-posay,
lovely,
maybelline,
Nivea,
oillan,
original source,
yves rocher,
ziaja
wtorek, 10 stycznia 2017
nowości ubraniowe
Strasznie długo mnie tu nie było,ale postaram się wrócić i pisać o swoich zakupach i nie tylko regularnie:) Mam Wam dużo do pokazania - zakupy do domu, kosmetyczne, wielkie denko i nie wiem od czego zacząć więc zacznę od tego,czego najmniej, czyli nowości ubraniowych.
Dodam,że od października wcale się nie leniłam :D Zajmowanie się malutkim dzieckiem pochłania praktycznie cały mój czas, poza tym byliśmy na wycieczce w UK, a ja intensywnie myślę o nowej pracy i póki co wszystko jest na dobrej drodze. Chętnych zapraszam do odwiedzenia mojego Instagrama :)
Pierwszą kupioną przeze mnie rzeczą były spodnie skinny ankle z H&M. Kosztowały w cenie regularnej 49,99zł i bardzo dobrze się noszą.
Szukałam ciepłych butów, bo moje zaczęły przemakać i znalazłam takie w CCC. Kupiłam je w promocji i miałam jeszcze dodatkową zniżkę i zapłaciłam mniej niż 100zł.
W Primarku znalazłam taką śliczną koszulę, kosztowała 10 funtów.
Druga koszula pochodzi z H&M i była przeceniona na 35zł.
W promocji udało mi się też kupić taki piękny płaszczyk z futrzanym szalem. Dorwałam go z Primarku w Brighton za jedynie 20 funtów. Mam nadzieję,że posłuży mi na długo.
kolejna rzecz pochodzi z H&M i jest już nieco wymiętolona ;) Ceny nie znam, bo dostałam tę bluzeczkę od siostry
zaopatrzyłam się też w pięciopak ślicznych, świątecznych skarpetek, ale zapodziałam się piątą parę. Kosztowały 3 funty.
Buziaki i do następnego :)
Dodam,że od października wcale się nie leniłam :D Zajmowanie się malutkim dzieckiem pochłania praktycznie cały mój czas, poza tym byliśmy na wycieczce w UK, a ja intensywnie myślę o nowej pracy i póki co wszystko jest na dobrej drodze. Chętnych zapraszam do odwiedzenia mojego Instagrama :)
Pierwszą kupioną przeze mnie rzeczą były spodnie skinny ankle z H&M. Kosztowały w cenie regularnej 49,99zł i bardzo dobrze się noszą.
Szukałam ciepłych butów, bo moje zaczęły przemakać i znalazłam takie w CCC. Kupiłam je w promocji i miałam jeszcze dodatkową zniżkę i zapłaciłam mniej niż 100zł.
W Primarku znalazłam taką śliczną koszulę, kosztowała 10 funtów.
Druga koszula pochodzi z H&M i była przeceniona na 35zł.
W promocji udało mi się też kupić taki piękny płaszczyk z futrzanym szalem. Dorwałam go z Primarku w Brighton za jedynie 20 funtów. Mam nadzieję,że posłuży mi na długo.
kolejna rzecz pochodzi z H&M i jest już nieco wymiętolona ;) Ceny nie znam, bo dostałam tę bluzeczkę od siostry
zaopatrzyłam się też w pięciopak ślicznych, świątecznych skarpetek, ale zapodziałam się piątą parę. Kosztowały 3 funty.
Buziaki i do następnego :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)