Będzie to Volume Vertige od Yves Rocher:
pojemność: 9ml.
cena regularna: 65zł.
szczoteczka jest spora, silikonowa, a środek sprawia wrażenie, jakby był pusty
Co o tuszu mówi producent?
Spraw, aby Twoje spojrzenie było głębokie i intensywne – dzięki tuszowi Volume Vertige rzęsy są widocznie grubsze i podkręcone na całej długości. Poznaj specjalną szczoteczkę z dozownikiem tuszu*, który zatrzymuje konsystencję, aby maksymalnie pogrubić rzęsy już przy pierwszej aplikacji, bez konieczności zanurzania szczoteczki we flakonie przed każdym pociągnięciem rzęs. Kremowa konsystencja, zawierająca żywicę elemi o właściwościach utrwalających, sprawia, że efekt podkręcenia rzęs utrzymuje się aż do 12 godzin.
*Patent we Francji.
Działanie
Widocznie grubsze i podkręcone na całej długości rzęsy.
Efekt głębokiego i intensywnego spojrzenia.
Szczoteczka z dozownikiem tuszu.
Kremowa konsystencja.
Trwałość aż do 12h.Składniki
Żywica elemi, naturalna żywica z drzewa pochodzącego z Filipin, umożliwia podkręcenie rzęs i jednoczesne utrwalenie przez cały dzień, bez wrażenia sztywnych rzęs.Tusz na moich rzęsach wyglądał tak:
Moja opinia:
Minusy:
- zbyt wygórowana cena. Nie oszukujmy się, 65zł. to sporo, a za tę cenę spodziewałabym się dużo więcej. Fakt, że często są na niego promocje, ale kosztuje wtedy zazwyczaj nieco ponad 40zł., co i tak jest niemałą kwotą. Za tę cenę mogłabym kupić kilka tańszych zamienników
- po otwarciu na szczoteczce zbiera się duża ilość produktu, który potrafi skleić nasze rzęsy. Początki z tym tuszem były trudne :) Przeleżał w toaletce kilka tygodni i gdy do niego wróciłam było znacznie lepiej (ale ja tak mam z większością tuszów)
- nie zauważyłam zbytniego wydłużenia rzęs
Plusy:
- pogrubia rzęsy i je podkręca
- trwały
- nie osypywał się
- wygodna, silikonowa szczoteczka
- intensywny, czarny kolor
- długo mi służył,zaczął wysychać dopiero po ok.4 miesiącach
- nie podrażniał oczu (a mam wrażliwe)
- kiedy ma się więcej czasu, rzeczywiście da się ładnie rzęsy rozczesać
Mimo licznych zalet nie wrócę jednak do niego ponownie. Nadal to nie jest mój ,,tuszowy numer 1'', ale mam w zanadrzu kilka nowości więc poszukiwania trwają :)
za cenę 65zł bez efektu wow nie warto. jest dużo lepszych albo przynajmniej porównywalnych maskar za niższą cenę. niestety zbyt często musimy płacić za markę;/
OdpowiedzUsuń