czyli kilka rzeczy, bez których nie wyobrażam sobie zimy :)
1. mój śliczny termoforek z Flo. Nie jest zbyt praktyczny więc zazwyczaj używam dużo większego, który został niestety w domu więc nie mam jego zdjęć.
2. rozgrzewająca gwiazdka. Ta akurat jest z Avonu, kupiłam ją w zeszłym roku i nadal dobrze mi służy. Co prawda po każdym użyciu trzeba ją gotować, ale warto:) Przydałaby mi się jeszcze jedna, do drugiej kieszeni.
3. balsam do ciała z Oriflame, Milk & Honey. Uwielbiam go za zapach i za to,że bardzo dobrze nawilża i szybko się wchłania.
4. krem do rąk - jakikolwiek, byle tylko dobrze nawilżał.
5. kolejny niezbędnik - krem do stóp, tu akurat granat z czekoladą, pięknie pachnie :)
6. balsam do ust Tisane - bardzo szybko go pokochałam i nie zamienię na żaden inny :)
7. woda toaletowa Beyonce Heat - ma piękny, ciepły zapach, idealny na zimę
8. kominek i pachnące olejki, które umilą każdy wieczór
9. słynne miodki z Oriflame i balsam z Avonu - przydadzą się aby nawilżyć najbardziej wysuszone miejsca
10.top coat z Oriflame, czyli kosmetyk, który z każdego zwykłego tuszu robi wodoodporny. Przydaje się, szczególnie podczas opadów śniegu lub deszczu.
Oczywiście jest wiele innych rzeczy, bez których nie wyobrażam sobie zimy - ciepłe kocyki, kapcie, książki, gorące herbatki... Myślę,że za jakiś czas zrobię uzupełnienie tej notki i pokażę Wam, że zima nie musi być wcale taka zła :)
uwielbiam Tisane i rozgrzewające gadżety :) miałam coś na kształ mydełka, ale zgubiłam.. Niedawno w necie znalazłam rozgrzewające serducho - chyba kupię :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńuroczy ten termoforek :)
OdpowiedzUsuńsuper rozgrzewacze:)
OdpowiedzUsuńgwiazdka:)mialam sobie kupic, ale jakos nie potrzebuje, balsam do ust z avonu tez mam fajny jest
Fajny ten top coat z oriflame, ale póki co śnieg tyko raz mnie zaskoczył. Żałuję, że nie posidam żadneog termoforka. Moje dwa kocie termofory mnie olewają w nocy..
OdpowiedzUsuńJa pierwszy raz widzę coś takiego jak top coat do rzęs, jestem chyba jakaś zagubiona;]
OdpowiedzUsuń